Wydarzenia
Kartka z kalendarza – 29 listopada
2020-11-29
/ Anna Witalis-Zdrzenicka /
Dzisiejszej nocy mija 190. rocznica wybuchu powstania listopadowego. Początkowo zwycięskie, powstanie w efekcie upadło. Pociągnęło za sobą straszne konsekwencje dla wielu polskich rodzin: zabici, wywiezieni na Sybir, skonfiskowane majątki, wygnanie z kraju. Ale czy na pewno to powstanie zostało przegrane? Militarnie tak, ale ma ono jeszcze inny wymiar. Było świadectwem polskiej determinacji, gdy chodzi o zachowanie wolności i wartości najcenniejszych dla naszego narodu. Stało się ważną częścią naszej narodowej legendy, naszego ethosu.
Trwało prawie rok, od 29 listopada 1830 do 21 października 1831. Wydarzenia powstania listopadowego odbiły się szerokim echem w zakochanej w ruchach wolnościowych dziewiętnastowiecznej Europie. Właśnie na tej „fali” narodowy poeta Francji Casimir François Delavigne napisał Warszawiankę - w języku francuskim. Najbardziej znany polski przekład wyszedł spod pióra brata dziadka Henryka Sienkiewicza - poety i historyka Karola Sienkiewicza. Muzykę skomponował Karol Kurpiński. Pierwsza zwrotka tej najpopularniejszej, śpiewanej do dziś wersji brzmi:
Oto dziś dzień krwi i chwały
Oby dniem wskrzeszenia był
W gwiazdę Polski Orzeł biały
Patrząc lot swój w niebo wzbił.
Inną pieśnią śpiewaną podczas powstania był Polonez Kościuszki w napisanej specjalnie dla powstańców wersji Rajnolda Suchodolskiego. Pierwsza wersja tego utworu powstała w 1792 roku. Był to polonez pożegnalny, napisany z okazji przymusowej emigracji Tadeusza Kościuszki po klęsce wojsk polskich w wojnie z Rosją i przystąpieniu króla Stanisława Poniatowskiego do targowicy. Wersja z okresu powstania listopadowego brzmi:
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba
jak w krwi wrogów będziem brodzić
twego miecza nam potrzeba
by Ojczyznę oswobodzić.
Jedną z cennych pamiątek po powstaniu listopadowym jest chorągiew rewindykowana z Rosji na mocy traktatu ryskiego z 1921 roku. Od września 1928 roku znajduje się ona w zbiorach Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. Płat chorągwi jest dwustronny. Wykonany został z białego płótna z namalowanym na nim czerwonym krzyżem. Wokół krzyża czarną farbą namalowany został napis w języku polskim: „W IMIE BOGA ZA NASZĄ I WASZĄ WOLNOŚĆ”. Na odwrocie taki sam napis wykonany jest cyrylicą: „ВО ИМЯ БОГА ЗА НАШУ И ВАШУ ВОЛЬНОСТЬ”.
Na stronie www.prezydent.pl czytamy: Jest to jeden z „proporców propagandowych”, które żołnierze Gwardii Narodowej Warszawskiej wykonali w końcu stycznia 1831 roku z inicjatywy członków Towarzystwa Patriotycznego. Pierwsze pewne wzmianki o chorągwiach z napisem „W IMIE BOGA ZA NASZĄ I WASZĄ WOLNOŚĆ” w dwóch językach – polskim po jednej stronie płata i rosyjskim po drugiej – pochodzą z połowy lutego. Komendant Gwardii Narodowej Warszawskiej Antoni Ostrowski polecił wykonanie kilkudziesięciu takich chorągwi.
21 lutego 1831 roku Wódz Naczelny powstania książę Michał Gedeon Radziwiłł wydał specjalny rozkaz w sprawie użycia chorągwi. Pisał w nim między innymi: „Nieście je w boju przed wami, wdzierajcie się z nimi w szeregi nieprzyjaciela”. Początkowo zostały one wydane oddziałom ochotników, a 23 lutego 1831 roku kilkadziesiąt egzemplarzy od delegacji Gwardii Narodowej otrzymały również wojska liniowe. Znaki te zostały uprzednio uroczyście poświęcone przed ratuszem warszawskim przez księdza kanonika Sulimowskiego.
Chorągwie pełniły podwójną funkcję: propagandową oraz znaków bojowych. Przed bitwą grochowską, podczas tzw. wypadów, zatykano je przed liniami wojska polskiego, tak aby dostały się w ręce rosyjskich żołnierzy i uświadamiały im, że wspólnym wrogiem, zarówno Polaków, jak i Rosjan, jest carat. Kozacy kilkakrotnie zdobywali chorągwie, a następnie zawozili je triumfalnie do swojego obozu, licząc na nagrodę. Zamiast tego spotykały ich surowe kary.
Powstanie listopadowe stało się kanwą utworów naszych wieszczów narodowych, analizujących jego przyczyny, a także przyczyny upadku. Jest tematem wielu wspaniałych obrazów. Ale nade wszystko zostawiło po sobie legendę, która ożywała w sercach Polaków dopóty, dopóki nasz kraj nie odzyskał niepodległości, a także w czasach okupacji hitlerowskiej i sowieckiej. Można się spierać, czy miało sens, czy nie szkoda hekatomby ofiar. Od lat trwają spory wokół powstań narodowych. Zostawiając je historykom i historiozofom, my wspomnijmy powstanie listopadowe i jego atmosferę. Bo czy w naszej mocy jest spierać się z legendą?
źródła cytatów i obrazów: wikipedia.org, www.prezydent.pl